Kto z nas nie zachwycał się drewnem? Pachnące, ciepłe, ponadczasowe – ma w sobie coś, co przyciąga. Ale prawda jest taka, że drewno ma też swoje humory. W łazience pęcznieje od wilgoci, na tarasie szarzeje jak dżinsy po pięciu praniach, a na elewacji trzeba je traktować jak dziecko – ciągle smarować, impregnować i pilnować. Nic dziwnego, że coraz więcej osób po czterdziestce mówi: „Dziękuję, ale wolę coś mniej kapryśnego”. I wtedy na scenę wkraczają materiały drewnopodobne – czyli wszystko to, co wygląda jak drewno, ale nim nie jest.
Pomyśl o tym jak o drewnie z filtrem „pro age”: zero zmarszczek, odporne na deszcz i upały, a do tego nie marudzi, że trzeba je olejować.
Co to w ogóle są materiały drewnopodobne?
To nie są jakieś tanie podróbki rodem z bazaru. Nowoczesne materiały drewnopodobne wiernie odwzorowują wygląd i fakturę drewna, ale powstają z tworzyw, które dają im supermoce. Dzięki temu nie boją się wody, ognia, słońca ani codziennego życia.
Najczęściej spotkasz:
- płytki i gres w „drewnianym” wydaniu,
- panele winylowe LVT/SPC,
- deski kompozytowe WPC,
- płyty i laminaty HPL,
- płyty włóknocementowe,
- modne lamele na ściany i sufity,
- okleiny i folie „woodgrain” na drzwi i okna.
Krótko mówiąc: do wyboru, do koloru.
Gdzie to się sprawdza najlepiej?
Podłogi – czyli podstawa
Kiedyś królowały panele, które po roku wyglądały, jakby przeszły wojnę. Dziś prym wiodą gresy drewnopodobne – twarde jak kamień, a wyglądają jak deski z górskiego schroniska. Do łazienki i kuchni są jak stworzone – nie straszna im woda ani brud. Warto tylko pamiętać o antypoślizgu (R10 w domu, R11 na tarasie).
A jeśli nie gres, to panele winylowe SPC – elastyczne, wodoodporne i, co ważne, przyjemniejsze w dotyku. Nie stukają tak głośno jak stare „panelaki”, a w łazience czują się jak ryba w wodzie.
Ściany i dekoracje – magia lameli
Lamele to taki hit wnętrzarski ostatnich lat. Pamiętasz boazerię z PRL-u? No właśnie – lamele to jej nowoczesna, designerska wersja. Dodają przytulności, a przy okazji poprawiają akustykę – więc jeśli ktoś w domu lubi oglądać telewizję głośniej niż Ty chciałbyś słuchać, lamele potrafią uratować małżeństwo.
Tarasy – koniec z drzazgami
Tarasy z desek drewnianych wyglądają pięknie… przez pierwszy sezon. Potem zaczynają się schody: drzazgi, szarzenie, olejowanie co roku. Tu na białym koniu wjeżdżają deski kompozytowe WPC. Nie trzeba ich impregnować, nie drzazgują i nie gniją od deszczu. Owszem, trzeba pamiętać o rozszerzalności cieplnej i montować je z dystansem – ale to naprawdę materiał, który pozwala latem odpoczywać, a nie szlifować.
Elewacje – drewno bez dramatu
Na elewacjach też coraz częściej zamiast drewna pojawiają się materiały drewnopodobne:
- Płyty HPL – odporne na zarysowania i dostępne w setkach wzorów. Patrząc z ulicy, nikt się nie domyśli, że to nie jest naturalna deska.
- Płyty włóknocementowe – niepalne, odporne na pogodę i trwałe jak dachówka. Montuje się je w systemie elewacji wentylowanej, czyli profesjonalnie i na lata.
- Okleiny woodgrain – jeśli marzy Ci się, by Twoje okna PCV wyglądały jak dębowe, to dzięki nowoczesnym foliom z ochroną UV i powłoką antynagrzewającą, możesz ten efekt uzyskać bez zmiany stolarki.
Drewnopodobne kontra drewno – pojedynek
- Wilgoć – gres i SPC mają ją w nosie, drewno robi focha.
- Tarasy – WPC wygrywa komfortem, drewno naturalnością.
- Ogień – włóknocement się nie pali, drewno niestety tak.
- Czyszczenie – gres i HPL wystarczy przetrzeć mopem, drewno wymaga cierpliwości i odpowiednich środków.
- Akustyka – lamele drewnopodobne poprawiają brzmienie pokoju, drewno samo z siebie nie czyni cudów.
Jak dobrać materiał do potrzeb?
- Do łazienki – gres lub SPC.
- Do salonu – winyl SPC, bo jest ciepły i cichy.
- Na taras – deski WPC albo gres mrozoodporny.
- Na elewację – włóknocement lub HPL.
- Do kuchennych blatów i frontów – płyty HPL, które są odporne na rysy i łatwe w myciu.
O czym trzeba pamiętać?
Nie będę owijał w bawełnę: każdy materiał ma swoje zasady montażu.
- Gres na tarasie potrzebuje spadku, inaczej po deszczu masz basen.
- Panele winylowe muszą leżeć na równym podłożu.
- WPC – tylko z dylatacją, bo latem się rozszerzają.
- HPL i włóknocement – najlepiej montować w systemach elewacji wentylowanych.
Plusy i minusy – na chłodno
- Gres – trwały, odporny, ale zimny w dotyku.
- SPC/LVT – wodoodporne i ciche, ale kapryśne przy kiepskim podłożu.
- WPC – wygodne i bezobsługowe, choć z czasem może minimalnie pracować.
- HPL – mocne jak stal, lecz mniej „naturalne” w odbiorze.
- Włóknocement – bezpieczny i trwały, ale droższy.
- Okleiny woodgrain – świetne wizualnie, choć wymagają wysokiej jakości wykonania.
Pielęgnacja – łatwiej się nie da
To właśnie przewaga materiałów drewnopodobnych – są niemal bezobsługowe.
- Gres i HPL czyścisz zwykłym mopem.
- Winyle – wystarczy miękka szmatka i trochę płynu.
- WPC – myjesz wężem ogrodowym i gotowe.
- Włóknocement i okleiny – od czasu do czasu przetrzeć, i tyle.
Reklama:
Materiały drewnopodobne to drewno dla tych, którzy chcą wyglądu, ale bez trosk. Do łazienki wybierz gres albo SPC, na taras – WPC, na elewację – włóknocement czy HPL. Dzięki nim masz naturalny efekt bez kaprysów drewna. A jeśli chcesz zobaczyć, jak to wygląda w praktyce – zajrzyj na woodeco.eu.
Często zadawane pytania
Czy panele winylowe SPC nadają się do łazienki?
Tak, i to nawet do strefy przy wannie.
Jaki antypoślizg wybrać na taras?
Najlepiej R11 – wtedy masz spokój nawet podczas deszczu.
Czy WPC to faktycznie lepsze niż drewno?
Jeśli nie chcesz co roku spędzać urlopu z pędzlem i olejem w ręku – tak.
HPL czy włóknocement na elewację?
HPL daje więcej dekorów, włóknocement – spokój i niepalność.

